Homilia Arcybiskupa Tadeusza Wojdy – II Ogólnopolski Kongres Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej

wpis w: Diecezja | 0

„Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludem”

Czcigodni Bracia w Kapłaństwie, według tytułów i godności,
Siostry Zakonne, Osoby Konsekrowane,
Szanowna Pani Prezes Akcji Katolickiej w Polsce,
Szanowna Pani Prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej, wraz z ks. kan. Zbigniewem Cichoniem, Asystentem Kościelnym oraz Zarządem lokalnym Akcji,
Szanowni przedstawiciele Administracji samorządowej i instytucji publicznych,
Drodzy uczestnicy II. Kongresu Akcji Katolickiej według tytułów i godności.

1. Zacytowane słowa z aklamacji przed Ewangelią przypominają nam, że przeżywamy okres wielkanocny, który w sposób szczególny koncentruje naszą uwagę na Chrystusie zmartwychwstałym. To On, przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, pojednał nas z Bogiem, otworzył bramy życia wiecznego, wniósł nadzieję w nasze codzienne życie.

W okresie wielkanocnym uświadamiamy sobie wyraźniej, że nasza wiara jest owocem świadectwa tych, którzy spotkali Zmartwychwstałego Chrystusa. To świadectwo w nich dojrzewało, najpierw kiedy widzieli pusty grób a potem kiedy spotkali zmartwychwstałego Chrystusa. Ich wiara jest też łaską, której Bóg im udzielił, aby poznali Chrystusa i za Nim poszli. Ich wiara jest również aktem ich woli, by żyć zmartwychwstałym Panem i być Jego znakiem. Taka wiara sprawiała, że ich chrześcijańskie życie wydaje obfite owoce. Podobnie jest i w naszym życiu. Dla nas ten sam proces dochodzenia do wiary rozpoczął się w momencie chrztu świętego.

2. W świetle tej prawdy o naszej wierze, która jest jednym z wielkich darów paschalnych, rozpoczynamy II Kongres Akcji Katolickiej w Archidiecezji Gdańskiej. Chcemy się wspólnie zastanowić nad tym, czy jesteśmy świadomi własnego chrztu i jego wyjątkowego znaczenia w naszym życiu. Chrzest jest źródłem i fundamentem życia Bożego w nas. On zmienił wszystko w naszym życiu. Uwolnił nas od grzechu pierworodnego i od jego skutków oraz otworzył nas na obecność Boga. W momencie chrztu świętego, my sami bądź też nasi rodzice w naszym imieniu wypowiedzieli potrójne wyrzeczenie się: grzechu, wszystkiego co prowadzi do zła i samego szatana, aby w całkowitej wolności iść drogą świętości. Innymi słowy, zostaliśmy zanurzeni w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, aby jako dzieci Boże żyć życiem Jezusa Chrystusa. Przez chrzest sam Chrystus wprowadził nas na drogę świętości. W naszym życiu zatem nie ma miejsca na grzech, nie ma miejsca na życie w niewoli zła, nie ma miejsca na służbę szatanowi! Od chwili naszego chrztu żyje w nas Chrystus, On jest naszą drogą, prawdą i życiem!

Jak powinniśmy rozumieć chrzest mówił kiedyś w Wadowicach św. Jan Paweł II: „Kiedy patrzę wstecz, widzę, jak droga mojego życia poprzez środowisko tutejsze, poprzez parafię, poprzez moją rodzinę, prowadzi mnie do jednego miejsca, do chrzcielnicy w wadowickim kościele parafialnym. Przy tej chrzcielnicy zostałem przyjęty do łaski Bożego synostwa i wiary Odkupiciela mojego, do wspólnoty Jego Kościoła w dniu 20 czerwca 1920 roku. Chrzcielnicę tę już raz uroczyście ucałowałem w roku tysiąclecia chrztu Polski jako ówczesny arcybiskup krakowski. Potem uczyniłem to po raz drugi /…/ na 50. rocznicę mojego chrztu, jako kardynał, a dzisiaj po raz trzeci ucałowałem tę chrzcielnicę, przybywając z Rzymu jako następca św. Piotra” (Homilia Ojca Świętego Jana Pawła II, Wadowice 7.06.1979).

Papież dawał w ten sposób świadectwo, jak wielki jest chrzest dla każdego chrześcijanina. Dzisiaj warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jestem świadomy znaczenia chrztu w moim życiu? Czy przypadkiem nie sprzeniewierzam się obiecanej na chrzcie wierności Bogu.

3. Chrzest zmienił historię nie tylko każdego z nas, naszych rodzin, ale również całej naszej ojczyzny, całej Polski. W tym roku obchodzimy 1025. rocznicą chrztu Gdańska i męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, patrona naszej archidiecezji i całej Polski. Przelał krew za Chrystusa, za Jego Ewangelię, ale również i za nas, abyśmy mogli wyznawać tę samą wiarę.

To w te wielkie wydarzenia wpisuje się skromna, ale równie ważna 25. rocznica powstania Akcji Katolickiej w Archidiecezji Gdańskiej. Gdy powołano ją do istnienia w Polsce, a także w naszej archidiecezji, była nowym powiewem na gruncie odradzającego się polskiego społeczeństwa z ruin komunistycznej antychrześcijańskiej rzeczywistości. Od samego początku swojego istnienia na Pomorzu starała się podejmować i wspierać wierzących w realizacji ich zobowiązań chrzcielnych. Niosła ze sobą ideały chrześcijańskie i solidną formację do wartości, krzewiła kulturę chrześcijańską i dawała szerokie możliwości działania na wielu polach wychowania młodych pokoleń, inspirowała do budowania nowych elit społecznych i politycznych. Wielu wstępowało w jej szeregi, by szukać możliwości realizacji bliskich sobie wizji ludzkich i ideałów chrześcijańskich.

Dzisiejsza uroczysta Eucharystia jest naszym dziękczynieniem za 25 lat istnienia Akcji Katolickiej i za wszelkie dobro, jakie zadziało się przez jej posługę, dobro, którego beneficjentami były liczne osoby indywidualnie, ale też i grupy społeczne.

4. W ostatnich latach jesteśmy świadkami wielkich i gwałtownych przemian w świecie i w naszym polskim społeczeństwie. Jest to świat pełen zamętu i niepewności, odrzucania wartości i moralnych zasad, negowania prawd wiary i nawet prawa naturalnego. Wolność jest coraz bardziej rozumiana jako hołdowanie własnej wyobraźni i własnemu ustanawianiu prawdy i prawa.

W kontekście tej poważnej zawieruchy przemian społecznych i obyczajowych swoje powołanie i swoje zadania stara się ponownie odczytać Akcja Katolicka. Nie jest to łatwe, jeśli się weźmie pod uwagę, że kurczą się jej wspólnoty parafialne, umierają starsi członkowie, zaś młodzież nie garnie się do wstępowania w jej szeregi. Wobec tej sytuacji nasuwają się pytania o przyszłość Akcji, o jej tożsamość i o jej odpowiedź na pojawiające się przed nią nowe wyzwania i zadania.

5. Te wyzwania, z którymi musi zmierzyć się dzisiaj Akcja Katolicka, przypominają sytuację opisaną w dzisiejszych czytaniach liturgicznych.

W pierwszym czytaniu Autor Natchniony dzieli się z nami doświadczeniem swego rodzaju kryzysu, jaki pojawił się w pierwszej wspólnocie wiernych. W tej wspólnocie wszyscy starają się czynić wszystko. W efekcie pojawiają się niedomagania i mimo wielkiego wysiłku rośnie niezadowolenie niektórych jej członków. Również Apostołowie przeżywają pewną frustrację. Uświadamiają sobie, że nie starcza im czasu na rzecz najważniejszą – na głoszenie Ewangelii.

Kryzys wywołał we wspólnocie ważne pytanie o przyczynę trudności. W kryzysie uczniowie zrozumieli, że są różne charyzmaty i funkcje oraz że w tej różnorodności trzeba odkryć i odczytać swoje powołanie i podejmować działanie zgodnie z własnym powołaniem. Nikt nie jest powołany do pełnienia wszystkich zadań. Refleksja uczyniona w szerokim zgromadzaniu pozwoliła zrozumieć, że we wspólnocie potrzeba modlitwy, głoszenia Słowo Bożego i pełnienia dzieł miłosierdzia wobec innych. Wspólnie decydują komu i jakie powierzyć zadania.

Pierwsze czytanie liturgiczne zatem zdaje się podpowiadać, że kryzys niekoniecznie jest czymś złym, jest wyzwaniem. W chwilach kryzysu lepiej się rozumie, iż jest coś nowego do zrobienia, że nie wystarczy iść do przodu, jak to było zawsze, ale że trzeba szukać nowych form posługiwania.

6. Na kanwie tej prawdy, również Akcja Katolicka wydaje się być wezwana do podjęcia wysiłku głębszego odczytania teraźniejszości, jego wymiarów, jego trudności i jego potrzeb. Takie rozeznanie pozwoliłoby jej lepiej zrozumieć czym powinna być dzisiaj i jakie jest jej powołanie w przestrzeni dzisiejszego świata, w którym Bóg jakkolwiek jest obecny i pisze historię wespół z człowiekiem. Kryzys, jeśli mu się przypatrzy dobrze, zwykle niesie w sobie propozycje i odpowiedzi na wiele pytań, jak w przypadku pierwotnej wspólnoty z Dziejów Apostolskich.

Podobnie i dzisiejsza Ewangelia. Wzywa ona do nawrócenia, do dawania z odwagą świadectwa w porę i nie w porę, niezależnie od istniejących trudności. Zaleca, aby nie trzymać się kurczowo własnych zabezpieczeń, lecz słuchać co mówi Duch, zdać się na wolę Bożą.

Po rozmnożeniu chleba, wszyscy, również Uczniowie, chcieli obwołać Jezusa królem, który zapewni im chleba pod dostatkiem, zabezpieczy ich. Ale Jezus zniknął ze wzgórza, oddalił się. Wszyscy czekali na jego powrót, a On nie wracał. Uczniowie poczuli się smutni, zagubieni i opuszczeni. Zachodzący zmrok ogarnął ciemnością również ich serce. Stracili pewność. Opuszczają więc miejsce rozmnożenia chlebów, wsiadają do łodzi i ruszają w drogę powrotną. Na morzu wiatr się wzmaga, piętrzą się fale, które zalewają łódź. Wydaje im się, że są w szponach żywiołu, który ich przerasta i przeraża. Śmierć zagląda im do oczu, a Jezusa nie ma. Ale Jezus ich nie opuszcza. On widzi jak się męczą w środku morza. Idzie więc im naprzeciw. A Oni, widząc Go kroczącego po wodzie, zlękli się Go. Jezus ich uspokaja: „To Ja jestem, nie bójcie się! Chcieli Go więc zabrać do łodzi, ale ta znalazła się natychmiast przy brzegu do którego zmierzali”.

7. Przeprawa, jak ktoś napisał, jest metaforą ludzkiego życia: wieczór i ciemności, łódź i morze, wiatr i ziemia, wypłynięcie i przybycie, chodzenie po falach i oddalanie się, rodzą skojarzenia u wszystkich. Nasuwają się one również i dzisiaj, kiedy świętujemy jubileusz Akcji Katolickiej. Jest on jak oczekiwanie uczniów na powrót Jezusa. Ale On przychodzi nieubłaganie wieczorem. Każda rzeczywistość otulona mrokiem traci wyrazistość, jasność, staje się nieuchwytna, nie przyciąga. Potrzeba wiary, mocnej wiary! Z Jezusem wszystko wraca do normy. Jezus panuje w pełni nad wszystkim. Lęk i strach nie są naszym przyjacielem. Trzeba spojrzeć nowymi oczami, ujrzeć Jezusa, rozpoznać Go na nowo. Jezus ciągle powtarza: Nie bójcie się! To nieustanne Jezusowe nie bójcie się jest pełne nadziei, niesie pokój, że to co Boże nie zginie. Bóg ma nad nim pieczę i błogosławi. Czasem doświadcza ciemnościami, aby zachęcić do refleksji. Akcja Katolicka jest dziełem Bożym. Bóg odrobinę doświadcza ją ciemnościami, ale ona musi się modlić, wzywać Ducha i rozeznawać! Musi mieć wiarę, musi wierzyć!

Symbolem tej wiary jest krzyż Chrystusowy. Ten Kongres odbywa się właśnie pod znakiem krzyża, wyjątkowego krzyża. Jest on najstarszym zabytkiem archeologicznych, odnalezionym w naszej ziemi. Pochodzi z przełomu XII i XIII w., i świadczących o chrystianizacji tej pomorskiej ziemi. Jest więc on dla nas nieocenionym świadectwem duchowym, mówiącym o naszych chrześcijańskich początkach.

Za chwilę poświęcę repliki tego krzyża. Będą one do dyspozycji uczestników Kongresu. W naszych rękach staną się symbolem duchowej łączności ze św. Wojciechem i tymi, którzy szerzyli w przeszłości wiarę na naszej ziemi.

Niech ten krzyż będzie również symbolem nowych czasów ku którym zmierza Akcja Katolicka. Amen.